Większość kobiety, kiedy za oknem robi się ciepło, sięga po lakiery w nieco odważniejszych kolorach. Neony królują już od kilku sezonów. Mocne kolory idealnie komponują się z letnią opalenizną. Agresywna żółć, mocny róż, głęboka fuksja, a może soczysty pomarańcz? Na jaki kolor Ty byś się zdecydowała tego lata?
Na pierwszy rzut oka może wydawać się zbyt ostry. Ja nie wyobrażam sobie lata bez koloru Neon Raspberry od Semilac. Możecie nabyć go na stronie producenta TUTAJ.
Informacje o Neon Rasberry
Kolor: neonowa malina
Pojemność: 7ml
Cena: 29 zł
Krycie: półtransparentny
Czas utwardzania: lampa LED 9W 30s
Moja opinia
Kolor lakieru jest przepiękny. Wystarczy nałożyć dwie cieniutkie warstwy, aby uzyskać efekt pełnego krycia. Na moich paznokciach trzymał się ponad dwa tygodnie!
Jestem z niego ogromnie zadowolona, myślę, że zagości u mnie na stałe. Dlaczego by nie zaszaleć i nie stworzyć neonowego mani zimą?
A wy macie już swój ulubiony neonowy lakier czy raczej stawiacie na pastelowe kolory?
Bardziej podobają mi się pastelowe kolory, ale muszę przyznać, że malinowy kolor wygląda fantastycznie 😁
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam sobie lampę oraz kilka lakierów, muszę sobie powiększyć mój zestaw... Piękny kolor:)
OdpowiedzUsuńZa mną chodzą ostatnio neonki. Niestety nie mogę liczyć na ładne pazurki bo większość stylistek paznokci bazuje już tylko na hybrydach a ja ich nie znoszę. Maluję je zatem sama, ale z wzorkami nie idzie mi najlepiej. Mimo wszystko i tak nie dam się namówić na hybrydę. Za nic w świecie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńładny kolor, ale ja jednak lepeij czuje sie w pastelowych :)
OdpowiedzUsuńprześliczny kolorek, uwielbiam neonowe kolory!:)
OdpowiedzUsuńHello!
OdpowiedzUsuńI liked the post hehe very much. I followed your blog, please follow me back ?.
A hug..
Dawno nie miałam hybryd, wolę jednak normalne lakiery ;) Ale mam cały zestaw z Semilaca i czeka może kiedyś do niego wrócę :D
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
Piękny kolor. Jestem pod wrażeniem, że utrzymywał się aż 2 tygodnie :-)
OdpowiedzUsuń